Radek Iwański

Radek Iwański, absolwent SGGW, Wydział Rolniczy, rocznik 96


Niestety, to już 11 lat od ukończenia przeze mnie Wydziału Rolniczego i obrony pracy magisterskiej. Jak wspominam studia? Nieźle, choć oczywiście gdyby czas się wrócił to bym nieco inaczej zachował się w niektórych momentach tych pięknych dni. Oczywiście nie dotyczy to kariery naukowej, ale osobistych niuansów. Jeśli dziś miałbym jeszcze raz wybierać kierunek studiów to bardzo prawdopodobne, że zdecydowałbym się na ten sam.

Od 96 roku można powiedzieć, że pracuję w zawodzie. Zaraz po studiach zajmowałem się dziennikarstwem rolnym w TVP, potem los chciał, żebym stanął po drugiej stronie. Zostałem rzecznikiem prasowym najpierw ARR, a potem ARiMR.
Studia nie były dla mnie „wyścigiem szczurów”. Naukę traktowałem serio, ale bez zbytniej przesady. Na wszystko był czas. Kadrę naukową wspominam bardzo dobrze, szczególnie tę od przedmiotów chemicznych oraz tę od specjalizacji - związanych z ochroną środowiska. Miałem spore kłopoty z tym, żeby zdać egzamin z botaniky na pierwszym roku. Nie jest ze mną najgorzej jak oceniam to dziś. Mogę leżeć z prawie czteroletnią córką na łonie natury i opowiadać jej o roślinach wokół nas.

Dzisiaj już nikt inny nie chce tego słuchać!
Bywam czasami na SGGW i spotykam się ze studentami, którzy uczestniczą w fakultetach „pijarowskich”. Sprawia mi to wielką przyjemność. Opowiadam im nie tylko o technikach public relations, ale także o tym, że kończąc wydział rolniczy można sporo w życiu osiągnąć.

plants